Biwak szkolny klasy VII B do Kopca

Dziennik Patrycji Sobieskiej
Czwartek 6. 06 2019
Spod szkoły, wyjechaliśmy ok 9.00. Podróż przebiegła bardzo szybko i miło. Po zawiłej drodze przez las dojechaliśmy na miejsce biwakowania, do Kopca. Naszym oczom ukazał się uroczy drewniany, dwupoziomowy domek . Na parterze zajęły miejsca dziewczyny, a na pierwszym piętrze chłopcy razem z naszymi opiekunami – Panią Elżbietą Podbielską i Panią Krystyną Halicką. Szybko rozpakowaliśmy rzeczy i udaliśmy się do muzeum . Pan przewodnik opowiadał o wielu przedmiotach, których w dzisiejszych czasach już nie używamy . Mimo wysokiej temperatury udało nam się w skupieniu wysłuchać tych interesujących opowieści. Jednak bardziej od starodawnych sprzętów spodobały nam się pieski właściciela.
Niektóre z naszych koleżanek bardzo zżyły się z zwierzątkami , a nawet nadały im nowe imiona- większą suczkę nazwały Mordo , a mniejszego szczeniaczka nazwały Kluska.
W niesamowitym słońcu wyruszyliśmy na wyprawę do wioski. Biegaliśmy po szlakach , chodziliśmy po ,,pajęczych sieciach`` i kołysaliśmy się w łódkach. Jednak naszą świetną zabawę przerwał deszcz, a raczej krótka ulewa, więc udaliśmy się na obiad. Gdy już byliśmy pełni przyszedł czas na ZINTEGROWANE ZABAWY. Podzieliliśmy się na dwie drużyny. Pierwszym zadaniem było napisanie bajki, w której należało użyć słów: borówki, jagody, pszczółki , ule, dziad borowy, mama, pająk krzyżak i pajęczyna
Bajka mojej grupy (Rafałki - borówkałki) brzmiała :
Jaś poszedł na jagody , a za nim szedł dziad borowy i mówi do Jasia – Co ty tu robisz ? Tu jest niebezpiecznie, chodzi tu pająk krzyżak. Ale Jaś nie posłuchał i wszedł w pajęczyny . Nagle z ula wyleciały pszczółki z borówkami na plecach i napisały – Nie martw się, wyjdziesz z tego mój kolego .
Jaś krzyknął do nich – Polećcie po moją mamę proszę ona mi przyniesie nosze. Nagle przyszła mama Stasia i zabrała ich do Adasia.
Po powrocie do domku zorganizowaliśmy ognisko, a następnie udaliśmy się na nocne podchody. Przed nami masa zadań ukrytych w gąszczu lasu. Śpiewaliśmy ,,Ona tańczy dla mnie``, ubieraliśmy Dziada borowego, owijaliśmy papierem toaletowym rówieśników jakby byli mumiami i wile innych. Do domku wróciliśmy bardzo zmęczeni. Do późna siedzieliśmy przy ognisku, rozmawialiśmy, bawiliśmy się i wpatrywaliśmy się w gwiazdy. Było cudownie!
Piątek 7. 06. 2019
Obudziliśmy się dość wcześnie i około godziny 9.00 wyszliśmy do wioski na śniadanie. Najedliśmy się do syta i wyruszyliśmy na wycieczkę do lasu. Wyobraźcie sobie: wysoka temperatura, krzewy i gałęzie raniące cię w nogi i wyczerpująca droga. Jednak zobaczyliśmy co kryje las – widzieliśmy lisie jamy, nory borsuków, żerowiska dzięciołów, wiele paśników i ambon. Cali i zdrowi wróciliśmy do domku. Później do godziny 15.00 graliśmy w gry i odpoczywaliśmy. Wróciliśmy do domu szczęśliwi, ale trochę zmęczeni. To był nasz kolejny udany biwak.
Patrycja Sobieska kl. 7b